Dzisiaj po raz pierwszy od bardzo, bardzo dlugiego czasu moglismy gdzies wyjsc zostawiwszy dzieci pod okiem kogos innego. Dziecmi zaopiekowala sie babcia Ola. W tym czasie udalo im sie wylepic calkiem niezla kupke pierogow.
W maju Daria ma panstwowy egzamin z gry na pianinie. Przez chorobe opuscilismy mnostwo lekcji, do tego teraz dwa tygodnie urlopu za granica powoduje ze nie ma gdzie i jak cwiczyc. Jednak nie jest tak zle. Okazalo sie, ze sasiadka dziadkow jest emerytowana nauczycielka gry na pianinie. Od wczoraj Daria cwiczy swoje utwory na zabytkowym instrumencie pod okiem wspanialej Pani Tamary. Sprobuje jutro namowic Pania Tamare na wspolne zdjecie a moze i na krotki film na uzytek bloga.
Przepraszam za brak polskich znakow ale na tym komputerze jest tylko opcja rosyjskiego i ukrainskiego.
Kilka fotek z zimnego ale naslonecznionego placu zabaw. Dzieciaki byly zachwycone. Budzilismy sensacje i zainteresowanie wsrod tutejszych dzieci rozmawiajac miedzy soba po polsku.
Na sciane bloku znajduje sie tablica ogloszen. Ponizej oryginalna mina Igiego na jej widok.
A oto kilka fotek ze spaceru po miescie. Дніпропетровськ, Україна
Fantastyczna wyprawa sama chętnie wybrałabym się w te rejony ;-) Czekam niecierpliwie na filmik z Panią Tamarą. Cudownie, że Wasze dzieci mogą rozwijać się także muzycznie ;-) No i pierogów domowej roboty Wam zazdroszczę;-)
ReplyDeleteMiłego odpoczynku ;-)
Ewa
Tak, tak. Fantastycznie u Was! Nasz dzisiejszy post akurat zainspirowany ukraińską artystką:)
ReplyDelete